Później był bardzo dobry moment po wyborach parlamentarnych, gdzie prezydent [Duda] przychodzi na pierwsze posiedzenie Sejmu i apeluje o podanie ręki na zgodę, schodzi i podaje wszystkim liderom partii rękę. Jest wystąpienie Mateusza Morawieckiego, expose o normalności. Dobrze idzie. I nagle znów jest początek kampanii, przecież to obóz władzy wiedział kiedy będzie ta kampania. Jest po prostu słabo – stwierdził Marcin Mastalerek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Gościu Wydarzeń” Polsat News.

Gdyby PiS przeprowadziło dobrze końcówkę kampanii, to przy tym wszystkim, co zrobiło dla Polaków, mogło zrobić 50%. Realne w wyborach parlamentarnych było 50%. I ta kampania, szczególnie końcówka, była zła. A gdyby po wyborach parlamentarnych [PiS] zachowało kurs wyciągniętej reki prezydenta Dudy i normalności premiera Morawieckiego, dziś tu w studiu zastanawialibyśmy się czy prezydent wygra w I turze czy nie – mówił dalej.