Po ostatnich wpadkach z obecnością zarówno PiS, które przegrywało głosowania, jak i opozycji, której posłowie albo się mylili albo byli nieobecni przy obniżonej frekwencji po stronie rządzących, na sali zabrakło tylko dwóch posłów PiS (Wawrzyk, Szumowski – zapewne w związku z podróżami rządowymi), trójka posłów KO (Lenz, Mucha, Mrzygłodzka), trzech PSL-Kukiz (Tyszka, Sawicki, Bejda), jeden Konfederacji (Bosak) i jeden z Mniejszości niemieckiej (Galla).

Od głosu wstrzymał się w całym Sejmie jeden poseł – Paweł Kukiz.