Nie używałbym takiego określenia jak zamach stanu, ale na pewno mamy do czynienia z sytuacją chaosu prawnego wywołanego tą uchwałą [trzech izb SN]. Ona jest zresztą bardzo nieczytelna. Powiem jedno dobre słowo na jej temat. Sędziowie SN, a właściwie ta piędziesięcioparoprocentowa większość sędziów SN, nie posunęła się tak daleko, żeby uchylić wyroki podejmowane przez nowych sędziów, za wyjątkiem Izby Dyscyplinarnej, do czego w dalszej części wrócić, natomiast co to oznacza? To oznacza że sędzia, który wczoraj wydał wyrok legalny, dzisiaj już wyda wyrok nielegalny. Co więcej, ta uchwała przewiduje, że ci nowi sędziowie mogą dalej prowadzić sprawy i wydawać wyroki, o ile te sprawy podjęli przed wczorajszą uchwałą, czyli mówiąc krótko: sędziowie SN twierdzą że dany sędzia jest sędzią „nielegalnym”, bo został wskazany przez KRS, której legalność SN podważa, ale może jeszcze wydawać wyroki w przyszłości, np. Za dwa lata. To rodzi sytuację całkowicie nieczytelną. Co więcej, wydaje się, że tutaj zasadne jest pytanie o to, czy SN nie narusza zasady równości praw obywateli – stwierdził Jarosław Gowin w rozmowie z Markiem Pyzą w „Kwadransie politycznym” TVP1.