Mówią, że pamięć trwa tak długo jak inni ją pielęgnują. 365 dni to za krótko by zapomnieć prezydenta Pawła Adamowicza, który rządził naszym miastem 21 lat. Odcisnął piętno właściwie w każdym jego miejscu. Kiedyś, dawniej na rozstajach dróg palono ogniska, by dusze mogły się przy nich ogrzać. Dziś my tu, w Gdańsku na Drodze Królewskiej palimy światło. Pamiętamy panie prezydencie. Tablica, którą wmurowaliśmy nieopodal miejsca, gdzie Paweł Adamowicz doznał śmiertelnych ran, nie ma być miejscem kultu. Ma być miejscem ku przestrodze by złe gesty, słowa, czyny nie zwyciężyły. Ma być miejscem ku przestrodze, że takie czyny mogą prowadzić do najtragiczniejszych rzeczy – mówiła Aleksandra Dulkiewicz podczas uroczystości w pierwszą rocznicę śmierci Pawła Adamowicza w Gdańsku.