Sytuacja wygląda tak, że w chwili obecnej, po dwóch wypowiedziach bardzo ważnych polityków, którzy mają istotny wpływ na sytuację na Bliskim Wschodzie, powoduje, że sytuacja zaczyna się stabilizować. Nie wyobrażam sobie, że pan prezydent będzie zwoływał Radę Bezpieczeństwa Narodowego z każdego powodu, jeżeli gdzieś tam rakiety polecą. To jest ważny region. To nie jest jeden z najważniejszych konfliktów. Jeżeli dwaj przedstawicieli dwóch stron deklarują, że nie przewidują eskalacji… Zdaję sobie sprawę [że rakiety leciały na polskich żołnierzy], ale Rada Bezpieczeństwa Narodowego to zbyt ważne ciało, które gdybyś zwołali, to nadajemy tej akcji zdecydowanie za dużą rangę” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie, pytany przez Rocha Kowalskiego, przewodniczący sejmowej komisji obrony Michał Jach.