Jest to z całą pewnością bardzo przejmujący moment w bardzo przejmującym miejscu. Pod tą bramą Stoczni Szczecińskiej, przy tym symbolicznym krzyżu, tablicach upamiętniających poległych tamtego 17 grudnia 1970 roku. 49 lat temu, prawie pół wieku. Ci, którzy wtedy byli młodymi ludźmi – czy uczniami, czy robotnikami, dzisiaj są już na emeryturze. Wielu uczestników, świadków tamtych zdarzeń, którzy byli w poważniejszym wieku, w pełni dorosłym, nie ma już dzisiaj z nami. Ci, którzy ponosili i ponoszą odpowiedzialność za wydawane wtedy decyzje, rozkazy, polecenia, za tamte rany i śmierć zadawaną niewinnym ludziom, już odeszli” – mówił w Szczecinie prezydent Andrzej Duda.

Dla mnie to bohaterstwo, a przede wszystkim niewyjaśniona, tragicznie pozostawiona, bez wyciągnięcia odpowiedzialność głęboka trauma historyczna, a zarazem i straszne świadectwo Polski po 1989 roku, bo do tamtego czasu o odpowiedzialności w ogóle nie ma co mówić” – dodawał.