Rzeczywiście ze względu na wady tego systemu [do głosowania w Sejmie], bo coś się tam popsuło w moim czytniku, przeniosłem się w to miejsce, które jest koło mównicy, czyli byłem blisko pani marszałek [Elżbiety Witek] i ze dwa czy trzy razy powiedziałem jej, ale coś dokładnie odwrotnego do tego, co zrobiła. Tzn. powiedziałem jej, żeby ogłaszała ten wynik, bo nie miałem po prostu takiego rozeznania. Nie wiedziałem co jej mówili posłowie. Nie wiedziałem np. co jej mówiła poseł Katarasińska. I w związku z tym sądziłem, że trzeba to ogłosić. Ale decyzja pani marszałek była całkowicie słuszna i zgodna z regulaminem Sejmu i zgodna też po prostu ze zdrowym rozsądkiem – stwierdził Jarosław Kaczyński w rozmowie z TVP Info.