Aleksander Kwaśniewski jest byłym polskim prezydentem. Byłym, to znaczy nie związanym dzisiaj z Polską a wykłady europejskie, czy światowe, bo przecież jest dzisiaj w Waszyngtonie, to nie jest problem dla nas. Ja oceniam prezydenturę Kwaśniewskiego znakomicie stwierdził Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Michałem Rachoniem w programie „Jedziemy” TVP Info, pytany o sprawę impeachmentu Donalda Trumpa i przywoływaniu przez amerykańskich kongresmenów w czasie przesłuchań Aleksandra Kwaśniewskiego i syna Joe Bidena na rzecz ukraińskiego oligarchy.

Pytany, czy nie widzi problemu w tym, że były polski prezydent jest w centrum gigantycznego skandalu, odpowiedział: – Sprawa dlatego jest w centrum skandalu, bo amerykański urzędujący prezydent, Donald Trump, próbował nielegalnymi metodami przymusić prezydenta Ukrainy do tego, by rozpoczął grę mającą na celu wyeliminowanie swojego kontrkandydata. Nie widzę problemu, że były polski prezydent. Były! Pracuje, czy wykłada w jednej z instytucji. Prezydent Kwaśniewski nie jest osobą publiczną pełniącą funkcje państwowe i na prawo do realizowania swojej misji biznesowej. Dajcie mu spokój.

Dopytywany, czy byli polscy prezydenci i premierzy powinni brać udział w takich interesach, szef klubu Lewicy odpowiedział: – Byli polscy prezydenci i premierzy, bo powinno to dotyczyć tych dwóch ważnych państwowych stanowisk, powinni mieć uposażenie godne, które będzie pozwalało im normalnie żyć, a nie uposażenie na poziomie parlamentarzyści, które czasem nie pozwala na to, by pojechać na wykłady, które będą całkowicie za darmo.  To Jarosław Kaczyński powiedział, że byli prezydenci i premierzy powinni zarabiać przynajmniej dwa razy więcej, niż obecnie. Mam szacunek do prezydenta Kwaśniewskiego i będę go bronił. Jak okaże się, że były elementy, które mogły wpływać negatywnie na wizerunek, pan mnie zaprosi i będziemy rozmawiać. Dzisiaj tak nie uważam.