Ponieważ pojawiły się w tej chwili spekulacje, kto, kiedy będzie kandydował w wyborach prezydenckich. To absolutnie strategiczna sprawa. Przed nami 4 lata, gdzie prawdopodobnie będzie rządzić rząd PiS-u. Żeby zatrzymać, powstrzymać rząd PiS-u w robieniu szkód, trzeba mieć siłę prezydenckiego weta. To tak naprawdę zasadnicze, strategiczne pytanie. Czy Polska te najbliższe 4 lata zmarnuje w takim, mieliśmy tego próbki przez ostatnie 4 lata, czy też poprzez mądry wybór także kandydata na prezydenta, czy uda się Polakom i politycznym elitom jakby skłonić, przymusić rządzących aby chociaż unikali błędów, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i przede wszystkim, krajowym. Dlatego dla mnie rzeczą najważniejszą jest i myślę, że wszyscy się zgodzą ze mną w tym, jest wybranie takiego kandydata w wyborach prezydenckich, który będzie miał największe szanse wygrać wybory prezydenckie, anie że się zgłosi, że ma o sobie dobre mniemanie i przede wszystkim takiego kandydata, który będzie w stanie przekonać tych, którzy dzisiaj głosują na naszych oponentach, którzy będzie umiał przekonać Polaków, którzy z jakichś powodów głosują na PiS albo wahają się pomiędzy jedną a drugą opcją i to powinien być bez wątpienia wspólny wysiłek tych wszystkich, którzy w tych ostatnich wyborach głosowali m.in. w Senacie na dzisiejszą senacką większość. Tu nie chodzi o to, żeby wybrać takiego kandydata szybko, tylko mądrze. Tak żeby on rzeczywiście miał maksymalne szanse i to można przekonsultować, rozmawiając z ludźmi, ekspertami, pomiędzy partiami politycznymi, robiąc badania. Są dziesiątki metod, aby zoptymalizować ten wybór – stwierdził Donald Tusk w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli.