Uczynienie z parlamentu maszynki wyborczej dla opozycji czy dla kogokolwiek nie jest rzeczą właściwą. Robimy to w trosce o powagę i autorytet Sejmu, o to żeby parlament nie był sprowadzany do roli baneru czy billboardu w kampanii wyborczej – stwierdził Ryszard Czarnecki w rozmowie z Łukaszem Kijkiem na Gazeta.pl.

Robienie z Sejmu zakładnika opozycji, gdzie opozycja usiłuje traktować prace parlamentu jako swoistą amunicję wyborczą jest niedopuszczalne – mówił dalej. – Nie ma tutaj żadnych ukrytych, niecnych zamiarów. Nie chcieliśmy, żeby Sejm stał się maszynką wyborczą – zaznaczył polityk PiS.

Na pytanie, czy może złożyć obietnicę, że żadna nowa ustawa, która do tej pory mnie była znana, nie zostanie przegłosowana podczas tego posiedzenia Sejmu, odpowiedział: – Jestem przekonany, że tak nie będzie. Nowe ustawy będą, ale już w nowej kadencji Sejmu. Absolutnie nie wierzę w to.