Dzisiaj rzeczywiście Polacy stoją przed takim prostym wyborem. Czy powinien być oparty o racjonalną ocenę tego, co jest w rzeczywistości, która ich otacza, w której żyją i zapytać sami siebie czy jest gorzej czy lepiej. Oczywiście mamy tutaj ten współczynnik związany z bardzo silną propagandą drugiej strony, która opisuje rzeczywistość w sposób całkowicie nieprawdziwy, a ta propaganda dociera do bardzo wielu ludzi. Każdy z nas widzi z jednej strony swoje otoczenie, to bezpośrednie, a poza tym widzi poprzez pośrednictwo głównie mediów. Czasem też jakichś innych opinii, ale głównie mediów. I to powoduje pewną korektę w różnego rodzaju ocenach, ale sądzę, że ocena obiektywna wskazuje na to, że dzisiaj w Polsce po prostu jest lepiej, że bardzo duża część społeczeństwa, podkreślam bardzo duża, większość społeczeństwa, na tych zmianach, które nastąpiły, skorzystała i skorzystała z tego także Polska jako całość, naród polski na tym skorzystał i że gdybyśmy mogli kontynuować tę politykę, to te korzyści mogłyby trwać dalej, bo to, co zapowiadamy, to nic innego jak po prostu kolejne punkty mające prowadzić do tego, żeby Polska była pod każdym względem silniejsza, a Polacy żyli lepiej niż do tej pory. Ujęliśmy to jako polska wersja państwa dobrobytu, bo już jesteśmy na tym poziomie, kiedy możemy tego rodzaju określenie zaryzykować. Nie jest to jeszcze co prawda stan, w którym możemy za kilka lat dopędzić Zachód, np. Niemcy, ale to już jest taka perspektywa dostrzegalna i idziemy w tym kierunku i możemy iść, być może nawet jeszcze szybciej, chociaż nie wszystko zależy od nas, bo są też koniunktury międzynarodowe, ale możemy iść naprawdę szybko czy przynajmniej stosunkowo szybko i konsekwentnie, w interesie ogromnej części społeczeństwa, nie tylko pewnej części, mniejszościowej, bo tak dotychczas było – stwierdził Jarosław Kaczyński w „Sygnałach dnia” PR1.