Tego sobie nie wyobrażam [że sędzia Piebiak i inni zaangażowani w sprawę będą dalej sędziami]. Nie chcę tego doradzać typowi pokroju Ziobro, postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie, wobec sędziego Piebiaka, już nie wiceministra. Czy on jest w stanie po tym, co się dowiedzieliśmy, co on robił, nie kim jest, ale co robił, wyjść w todze, jeżeli jest przewodniczącym składu, z łańcuchem sędziowskim na piersiach i z orłem nad sobą i wydawać wyroki w imieniu RP? Nie jest w stanie. Przecież jest prawnikiem. Technicznie rzecz biorąc niezłym prawnikiem. Znajdzie sobie robotę. Może zostać prawo, ma prawo ubiegania się o wpis na listę adwokatów, radców prawnych. Może otworzyć biuro pomocy prawnej. Różne rzeczy może robić, nie zginie pod tym względem, ale nie ma miejsca dla człowieka, który się sam zaangażował i który robił tak niewyobrażalne w Europie rzeczy, miejsca na sali sądowej. On nie ma i moralnej i prawnej zdolności do tego, żeby być sędzią – stwierdził Andrzej Rzepliński w rozmowie z Konradem Piaseckim w „Rozmowie Piaseckiego” TVN24.