Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że jeżeli premier Morawiecki nie odwoła Zbigniewa Ziobry, to znaczy że czuje się współuczestnikiem tego wszystkiego, co się stało w Ministerstwie Sprawiedliwości i uważa to za normę. Czyli uważa metody esbeckie, bo można o takich śmiało mówić, które były stosowane za czasów PRL-u w stosunku do opozycji, do przeciwników, czyli patrzenie na ich sprawy prywatne, osobiste i wykorzystywanie tego przeciwko nim, to metoda, którą pochwala również cały PiS, w tym Mateusz Morawiecki – stwierdziła Katarzyna Lubnauer na briefingu w Sejmie.