Najważniejsze przesłanie z tego, co powiedział Robert i Adrian, jest takie: my chcemy porozumienia, chcemy się dogadać. My nie jesteśmy w tej sprawie aroganccy. My nie będziemy niczego narzucali. My chcemy się dogadać ze wszystkimi partiami opozycyjnymi w sprawie wspólnej listy do Senatu, tak żeby było po jednej osobie. A jakie to osoby mogłyby być, jeżeli myślimy o lewicy? Może być to Gabriela Morawska-Stanecka z Katowic, może być Jerzy Wenderlich z Włocławka, może być Wanda Nowicka z Warszawy, może to być Waldemar Witkowski z Poznania, może to być Małgorzata Niewiadomska-Cudak z Łodzi, może to być Sławomir Gromadzki na Podlasiu, może to być Anna Mackiewicz w Bydgoszczy, może to być Jerzy Jaskiernia ze Świętokrzyskiego, może to być Seweryn Prokopiuk z Podlasia, Wojciech Konieczny z Częstochowy, Szymon Chojnowski z Wałbrzycha, może to być Czesława Christowa z Zachodniopomorskiego, Rafał Skąpski z Nowego Sącza, Marian Szamatowicz z Podlasia, Roman Nehrebecki z Bielska-Białej – mówił Włodzimierz Czarzasty na briefingu przed Sejmem.

Apelujemy spokojnie, z dystansem. Jesteśmy gotowi do rozmów i prosimy o rozmowy – dodał przewodniczący SLD.