No i jest.
Wykaz krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu w czasie VIII kadencjihttps://t.co/HKNwEK2C0o
— Michał Olech (@MichalOlech) August 5, 2019
– Uważam że w tej sprawie [lotów Marka Kuchcińskiego] zabrakło transparentności od samego początku i dzisiaj mamy tę transparentność – stwierdził Marcin Ociepa w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.
– Nie wierzę po prostu, że on [Marek Kuchciński] te pieniądze [28 tys. zł] wpłaci, bowiem tylko 11 ministrów spośród kilkuset oddało te premie, co dzisiaj Caritas potwierdził – stwierdził Paweł Olszewski w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.
– Dla mnie to był [konferencja Marka Kuchcińskiego] żenujący spektakl hipokryzji i głupoty równocześnie. Głupoty choćby z tego względu, że pan marszałek nawet nie był w stanie z głowy wydusić niczego. Wszystko miał napisane i czytał bez zrozumienia. Umówmy się, byłem pewien na 100%, że w zaistniałej sytuacji pan marszałek poda się do dymisji i będzie to ucieczka w przód. Niestety pan marszałek stwierdził, że się nic nie wydarzyło – stwierdził Paweł Olszewski w rozmowie z Anitą Werner w „Faktach po faktach” TVN24.
– Oczywiście Sejm zdecyduje i moje ugrupowanie, które mnie wystawiło, a więc większość parlamentarna. Mogę tylko odpowiadać na zarzuty, jakie są mi stawiane. Wola Sejmu jest wolą narodu – stwierdził Marek Kuchciński w TVP Info. – Nie widzę podstaw w tej chwili, żebym takie decyzje podejmował [o dymisji] – dodał marszałek Sejmu.
„W mojej ocenie nic nie jest jeszcze przesądzone. Na 100% jeszcze nie zapadła decyzja. Moim zdaniem jest 50/50. Wszystko na to wskazuje. Ja się nie wycofuję, natomiast kiedy zostanie podpisane porozumienie, o ile zostanie, to o tym poinformują pan przewodniczący Paweł Kukiz i przewodniczący Władysław Kosiniak-Kamysz. Na tę chwilę porozumienia nie ma, więc nie możemy powiedzieć, że jest to na 100%” – mówił w Polskim Radiu 24 poseł Łukasz Rzepecki z Kukiz’15.
– Po konferencji marszałka Kuchcińskiego wiemy że PiS dąży do tego, żeby nadużycie władzy pozostało bez konsekwencji, a sam Kuchciński jest człowiekiem bez honoru. Żądamy natychmiastowej dymisji marszałka Kuchcińskiego w świetle informacji, które pozyskaliśmy z dokumentów, które państwo, media pozyskaliście, Kuchciński powinien od razu podać się do dymisji – stwierdził Mariusz Witczak na briefingu w Sejmie.
„W zbliżających się wyborach do parlamentu wystartujemy jako Komitet Wyborczy Lewica. Bazą organizacyjno-prawną tego startu będzie struktura SLD. Siłą naszej koalicji jest nasza wielobarwność. Siłą lewicy jest jej różnorodność. Jesteśmy silni, bo jesteśmy różni, jesteśmy starsi i młodsi, jest wśród nas wielu działaczy i wiele działaczek, jesteśmy z mniejszych miejscowości i wielkich miasta, ale to, co nas łączy, to to, co było bliskie Ignacemu Daszyńskiemu – przekonanie, że Polska może być krajem sprawiedliwym społecznie” – mówił na konferencji prasowej Adrian Zandberg z Razem.
„Jest taki moment, kiedy nie wystarczy być liderem swojej partii. To liderostwo czasami musi być wspólnie zarządzone, bo tworzymy koalicję, grupę partii, stowarzyszeń, które wspólnie podejmują decyzje. Nie wszystkie decyzje możemy podejmować samodzielnie, bo teraz już jesteśmy ekipą, drużyną. Podjęliśmy decyzję, że pan Robert Biedroń nie będzie startował do polskiego parlamentu. Będzie szefem sztabu Lewicy” – tłumaczył szef SLD Włodzimierz Czarzasty.
„Dzisiaj spotkała się wielka lewicowa rodzina i to naprawdę jest historyczny moment. Z nami są przedstawiciele wielu organizacji pozarządowych, partii politycznych, różnych ruchów, które współtworzyć będą Komitet Wyborczy Lewica, który wystartuje z silnym sztabem ludzi doświadczonych, sztabem organizacji partii politycznych, ruchów, które wielokrotnie pokazywały swoją siłę i wielokrotnie startowały w wyborach. Mam zaszczyt być szefem sztabu i poprowadzić drużynę Lewicy do tych wyborów. Zrobię wszystko, żeby lewica wróciła do polskiego parlamentu” – mówił lider Wiosny Robert Biedroń.
W skład sztabu weszli: Marcelina Zawisza, Krzysztof Gawkowski, Marcin Kulasek, Patryk Janczewski i Anna-Maria Żukowska.
– Mam świadomość, że opinia publiczna negatywnie ocenia takie postępowania. Dlatego pragnę wszystkich, którzy poczuli się urażeni, przeprosić. Jednocześnie chciałem zdecydowanie stwierdzić, że działałem zgodnie z prawem. Dane o tych lotach są dostępne w kilku instytucjach. Towarzyszenie mi przez członków rodziny nie podwyższało w żadnym przypadku kosztów lotów, poza jedną opisaną sytuacją, nie było nigdy przypadku lotu mojej rodziny samolotem wojskowym bez mojej obecności – stwierdził marszałek Sejmu Marek Kuchciński na briefingu w Sejmie.
– Niezależnie od motywów przyświecających moim działaniom, rozumiem że korzystanie z przysługujących marszałkowi Sejmu środków transportu, także przez moją rodzinę, może budzić społeczne kontrowersje. W czasie całej 4-letniej kadencji wystąpiły 23 takie loty, w których oprócz mnie na pokładzie moi najbliżsi. Dlatego podjąłem decyzję o wpłaceniu kwoty 15 tys. zł na Caritas oraz klinikę Budzik. Po dokładnej analizie wykonanych lotów okazało się również, że bezpośrednio po jednym moim locie z Warszawy do Rzeszowa, w drodze do Warszawy, za zgodą dowódcy załogi oraz jego przełożonego, podróżowała moja żona. Podkreślam, nie był to lot zamawiany specjalnie w tym celu, gdyż po tym, jak opuściłem pokład samolotu w Rzeszowie, samolot zgodnie z planem musiał wrócić do Warszawy. Lot ten nie posiadał także statusu HEAD. Chcąc jednak rozwiać jakiekolwiek wątpliwości z tym związane, postanowiłem wpłacić kwotę pokrywającą pełen koszt lotu, a wyliczoną przez MON. To 28 tysięcy złotych na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych – stwierdził marszałek Sejmu Marek Kuchciński na briefingu w Sejmie.
„Wystarczy czasami 30 sekund w wyszukiwarce, żeby przeczytać artykuły medialne nt. lotów innych urzędników państwowych, chociażby w randze premiera. Artykuł z lutego 2012 o 90 lotach ówczesnego premiera Tuska na trasie Warszawa-Gdańsk czy artykuł z maja 2011 o 175 takich lotach na trasie Warszawa-Gdańsk w ciągu 3,5 roku kadencji. Wówczas, jeżeli podlegało to krytyce z punktu widzenia opinii publicznej, jak spotkaliśmy się teraz, to w porządku, ale nikt wówczas nie podważał uprawnień Prezesa Rady Ministrów do korzystania z transportu specjalnego i stąd mój apel do mediów o równe traktowanie wszystkich polityków” – mówił podczas oświadczenia w Sejmie wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
„Chciałbym zaapelować do dziennikarzy o pewną elementarną sprawiedliwość w traktowaniu tej sprawy, bo oczywiście zdajemy sobie sprawę, mamy świadomość, że opinia publiczna może być zbulwersowana i dlatego pan marszałek podjął takie decyzje i postanowił przeprosić. Pamiętajmy, że tutaj nie doszło do złamania prawa. Nie doszło nawet do złamania obyczaju. Te sprawy były w zasadzie nieuregulowane i między innymi dlatego teraz toczą się prace, które umożliwią legalne, bez konieczności uciekania się do celów charytatywnych, pokrywanie kosztów lotów osób, które są członkami rodziny, a nie należą do oficjalnej delegacji” – mówił podczas oświadczenia w Sejmie wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.