Każdy przyzwoity człowiek, a zwłaszcza ten, który ma serce po lewej stronie, zawsze powinien stawać po stronie ofiary. Jeśli ktokolwiek obrazi Bartosza Arłukowicza czy Barbarę Nowacką, rzuci w nich kamieniem, nazwie „zarazą”, jak abp. Jędraszewski, będę pierwszym, który stanie w ich obronie. Chowanie głowy w piasek tutaj kompletnie nie pomaga – mówił Robert Biedroń w rozmowie z Michałem Wróblewskim w programie „Tłit” WP, pytany o absencję polityków KO na wiecu przeciwko przemocy w Białymstoku.

Ten moment wymaga od każdego przyzwoitego człowieka, żeby stanął po stronie dobra, a nie zła. Jeśli ktoś próbuje stosować tu symetryzm, to staje po stronie zła – mówił dalej. Jak zaznaczył lider Wiosny: – Platforma jest dziś partią prawicową, chadecką. Arłukowicz i Nowacka są dziś w partii prawicowej. PO należy do chadeckiej drużyny w PE, razem z Orbanem. Pewnie mają takie wartości prawicowe. Jeśli chcą udawać prawicowych, ok… My na lewicy mamy odwagę stawać po stronie dobra. Tacy ludzie, jak Nowacka, są wyciszani w PO.

PO nie zrobiła nic dla środowisk LGBT. Nie zrobiono nic dla ich praw przez całe lata rządów PO-PSL – podkreślił.