Idziemy po to wspólnie, żeby budować mosty porozumienia, a nie stawać mury nienawiści. Idziemy po to żeby budować mosty porozumienia między Polakami. Zjednoczyć Polskę, przywrócić braterstwo, zbudować wspólnotę. To naczelne nasze przesłanie. Idziemy po to, żeby pani Helena, emerytka miała emeryturę bez podatku, żeby nie odchodziła od okienka w aptece ze łzami w oczach, bo znów nie było ją stać wykupić wszystkich leków. Idziemy po to, żeby Ania, która prowadzi warzywniak, nie musiała się każdego dnia martwić czy zapłaci ZUS za siebie i swoich pracowników. ZUS, który z roku na rok jest coraz wyższy, a ona może tej działalności, swojego małego sklepiku, po prostu nie utrzymać. Ona nie oczekuje od państwa jałmużny. Nie oczekuje jakichś zasiłków czy wsparcia. Ona nie chce żeby jej ktokolwiek przeszkadzał. Ona chce żeby państwo w podatkach i składkach nie zabierało owoców jej ciężkiej pracy. Ona chce po prostu normalnie i godnie żyć. Idziemy po to, żeby Bogdan, który przejął gospodarstwo po swoich rodzicach, swoją ojcowiznę, mógł na niej gospodarować. Być dumnym gospodarzem, który otwiera się na świat, na nowe technologie, ale pamięta i szanuje tę ziemię, polską ziemię, swoją ziemię. I żeby mógł z tej ziemi po prostu wyżyć. Ze swojej ciężkiej pracy, ale też bezpieczeństwa, które w tym wypadku musi mu dać państwo. Idziemy z rodzinami po to, żeby Zosia, Ola, Stasiek, nasze dzieci mogły oddychać pełną piersią. Żyć w zielonej, czystej Polsce, Kraju, który jest naszym marzeniem, żeby ta Polska, którą zostawimy naszym dzieciom, po prostu była lepsza – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.