Live

Schetyna: Namawiałbym prezesa Kaczyńskiego, że jak już wróci z wakacji, żeby przyjął propozycję debaty. Panie prezesie, proszę się nie bać

Widzę, że nie mają [PiS] odpowiedzi na program, na sześć punktów programowych. Widzę że są zdenerwowani, nie mają przygotowanego programu. Zapowiadają go na koniec sierpnia lub wrzesień. Są bezradni. Mówię tutaj o politykach PiS i dlatego też atakują. Są agresywni. Namawiałbym prezesa Kaczyńskiego, że jak już wróci z wakacji, żeby przyjął propozycję debaty. Mówiłem mu o tym wcześniej, proponowałem debatę przed wyborami europejskimi, teraz mówię także. Panie prezesie, proszę się nie bać. Jeżeli zostaną ogłoszone wybory, a wierzę, że będzie to wkrótce, jestem gotowy do przeprowadzenia debaty i porozmawiamy także o wiarygodności, finansach, o wszystkim. Nawet o sporcie. Jestem otwarty – stwierdził Grzegorz Schetyna na briefingu w Tarnowie.

Schetyna: Proszę kolegów, przyjaciół z opozycyjnych partii i środowisk, żeby się nie spierać i nie kłócić, żeby się nie etykietować, bo to niepotrzebne. Dzisiaj przeciwnikiem jest PiS

Przez grzeczność nie będę polemizował z partnerem w Koalicji Europejskiej i wielu lat w samorządzie, ciągle w samorządzie i przez 8 lat w rządzie. Rozumiem że PSL chce w ten sposób rozpocząć kampanię wyborczą, żeby dystansować się od innych partii opozycyjnych. To nie jest dobra droga. Nawet jeżeli nie jest się razem, idziemy równolegle, osobno, ale idziemy w ważnej sprawie i wspólnej. Walczymy o demokrację, praworządność, polską wieś, podmiotowość w Europie. O najważniejsze rzeczy. To będą takie wybory. Więc mówię o tym i proszę kolegów, przyjaciół z opozycyjnych partii i środowisk, żeby się nie spierać i nie kłócić, żeby się nie etykietować, bo to niepotrzebne. Dzisiaj przeciwnikiem jest PiS i państwo, które jest upartyjnione, które traci wielkie możliwości, które przynosi nam uczestnictwo w UE, które nie realizuje najważniejszych wyzwań i dzisiaj mówimy: można nie być w jednej koalicji, ale trzeba pracować obok siebie, razem żeby koalicję stworzyć po wyborach, po wygranych wyborach i do tego będę wszystkich namawiać. My ze strony PO, Koalicji Obywatelskiej nigdy nie podejmiemy wyzwania dystansowania się czy też atakowania innych ugrupowań opozycyjnych – stwierdził Grzegorz Schetyna na briefingu w Tarnowie, pytany o słowa Władysław Kosiniak-Kamysza, że PO to lewica.

Schetyna: Sześciopak programowy jest fundamentem naszego programu, ale chcemy rozmawiać z ludźmi, Polkami, Polakami. Pytać co jeszcze trzeba dołożyć, dodać. I każda taka rozmowa ma sens

Jesteśmy tutaj dlatego, że prowadzimy akcję Porozmawiajmy. Druga ekipa z ministrem, eurodeputowanym Arłukowiczem i z Katarzyną Lubnauer jest na Podkarpaciu, ale jesteśmy tutaj żeby rozmawiać o tych najważniejszych sprawach. Po to, żeby słuchać, przyglądać, pytać, co jest ważne dzisiaj, żebyśmy mogli w jeszcze lepszy sposób zainwestować w nasz sześciopak programowy, ten który przyjęliśmy na forum programowym. On dzisiaj jest fundamentem naszego politycznego, wyborczego programu, ale chcemy rozmawiać z ludźmi, Polkami, Polakami. Pytać co jeszcze trzeba dołożyć, dodać. I każda taka rozmowa ma sens. To ważne rozmowy – stwierdził Grzegorz Schetyna na briefingu w Tarnowie.

Kaczyński: Teraz są świetne sondaże, opozycja jakoś tak się to łączy, to dzieli, ale nic nie jest przesądzone, wszystko może się zdarzyć. Jest potrzebna pełna mobilizacja

Zwyciężymy, ale pamiętajcie: nie popadajmy w pychę. Teraz są świetne sondaże, opozycja jakoś tak się to łączy, to dzieli, ale nic nie jest przesądzone, wszystko może się zdarzyć. Jest potrzebna pełna mobilizacja. Taka sama, większa jeszcze niż w wyborach europejskich, bo frekwencja pewnie będzie większa. Musicie o tym pamiętać, że do momentu wyborów, nie wiem kiedy ten moment nastąpi, jaki to będzie dzień października, może jednak listopada, do momentu i w dniu wyborów musicie być w pełni zmobilizowani. Pójść do urn, głosować bo wtedy będziemy mogli iść dalej tą drogą, a to naprawdę droga, która jest dla Polaków i dla Polski, dla wszystkich obywateli naszego kraju – stwierdził Jarosław Kaczyński na pikniku w Chełmnie.

Kaczyński o aferze VAT-owskiej: Ona byłaby wielka nie tylko w Polsce. Ona byłaby wielka, jedna z największych w Stanach Zjednoczonych

A jak rządzono? Niektórzy spośród państwa może czasami spojrzą na obrady komisji ds. VAT-u. Tej wielkiej afery VAT-owskiej, największej afery w naszych dziejach, bo chyba nigdy nie było tak, żeby nagle z kasy państwowej zniknęło dwieście kilkadziesiąt miliardów złotych. Bo taki jest rozmiar tej afery. Ona byłaby wielka nie tylko w Polsce. Ona byłaby wielka, jedna z największych w Stanach Zjednoczonych, chociaż one mają bogactwo kilkadziesiąt razy większe niż Polska. Jak to wyglądało, jak pilnowano wspólnych pieniędzy, bo przecież afera VAT-owska polega na tym, że się z budżetu wyciąga pieniądze. Wspólne pieniądze nas wszystkich. Sądzę, że warto o tym pamiętać w momencie, kiedy będziemy podejmowali te decyzje, które już niedługo. Jak sądzę, chociaż nie jest to pewne, to decyzja prezydenta, w październiku, będą już aktualne. Będą właśnie do podjęcia. Te decyzje dot. tego czy ten dobry czas dla Polski przedłużamy czy też wracają ci, którzy rządzili w sposób, który tu bardzo pokrótce opisałem – stwierdził Jarosław Kaczyński na pikniku w Chełmnie.

Kaczyński: Obiecywano solennie: nie podniesiemy wieku emerytalnego. Został podniesiony. Myśmy go dopiero przywrócili do dawnego stanu

Czy w Polsce było tak, że zawsze obietnice były w Polsce były spełniane? Sądzę, że przynajmniej bardzo wielka część spośród państwa uważa że było inaczej, bo przypomnijmy sobie choćby takie sprawy zupełnie oczywiste. Obiecywano solennie: nie podniesiemy wieku emerytalnego. Został podniesiony. Myśmy go dopiero przywrócili do dawnego stanu. Ale jak ktoś pamięta, jeżeli ktoś interesuje się polityką, rok 2007, ówczesną kampanię wyborczą, to przecież w tych spotach, opowieściach o tym, jaka będzie Polska, obiecywano po prostu, że wszystko będzie dobrze, wspaniale. A było? Obawiam się, że nie, że nie było wspaniale – stwierdził Jarosław Kaczyński na pikniku w Chełmnie.

Kaczyński: Mam nadzieję, że mogę powiedzieć, bo takie jest – nie ukrywam – moje przekonanie, że myśmy słowa dotrzymali, że rządząc Polską wykonaliśmy to, co żeśmy zapowiadali

Mam nadzieję, że mogę powiedzieć, bo takie jest – nie ukrywam – moje przekonanie, że myśmy słowa dotrzymali, że rządząc Polską wykonaliśmy to, co żeśmy zapowiadali. Teraz, niedawno złożyliśmy nowe zapowiedzi i też je realizujemy. Punkt za punktem i dodajemy do tego jeszcze kolejne sprawy, jak choćby ostatnio sprawę dot. niepełnosprawnych, tych którym najciężej, najgorzej. Dlatego ta wiarygodność to jest coś o co nie tylko zabiegamy, ale co – jak sądzę – w jakiejś mierze odbudowaliśmy. A to warunek funkcjonowania dobrej demokracji, dobrego państwa. Bo jeżeli w demokracji jest tak, że mamy wybory, kampanię, różni ludzi, różne partie coś zapowiadają, coś obiecują, a później tego nie wykonują, to ta demokracja jest w istocie fikcją. To po prostu oszustwo, a nie żadna demokracja. I o tym trzeba pamiętać, kiedy stawiamy sobie to pytanie: w jaki sposób przedłużyć ten dobry czas, czas wiarygodności, spełnionych obietnic – stwierdził Jarosław Kaczyński na pikniku w Chełmnie.

WKK: Ruszamy w Polskę. Do rodaków, do zjednoczenia ojczyzny, do zbudowania mostów porozumienia. Do zwycięstwa

Przyszłość zaczyna się dziś. Nie jutro. I o tym pamiętajmy. I z tą wielką wiarą, nadzieją i siłą, że wszystko zależy od nas. Ruszamy w Polskę. Do rodaków, do zjednoczenia ojczyzny, do zbudowania mostów porozumienia. Do zwycięstwa – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.

WKK: Nie będziemy się licytować na piątki i szóstki. Nie będziemy ścigać się z populistami. Będziemy robić po prostu swoje

Nie będziemy się licytować na piątki i szóstki. Nie będziemy ścigać się z populistami. Będziemy robić po prostu swoje. Każdego dnia ciężko pracować, przekonywać do tego, że inna, lepsza Polska jest po prostu możliwa. To obiecujemy naszym rodakom, mieszkańcom Polski, naszej ukochanej ojczyzny. To obiecujemy naszym dzieciom – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.

WKK: Polacy zasługują na zieloną przyszłość

Polacy zasługują na lepszą przyszłość. Polacy zasługują na zieloną przyszłość i to jest nasze przesłane. Przesłanie tej kampanii, tego spotkania, tego co robimy. Polacy zasługują na zieloną przyszłość, bo w tym zawiera się bezpieczeństwo, przyjaźń, sympatia, wszystko co jest w naszym sercu. Szacunek do drugiego człowieka, szukanie porozumienia, budowanie prawdziwego centrum, które jest dla wszystkich, nie dla wybranych. Nie wojny polsko-polskiej, nie wojny prawicy z lewicą. Tylko normalnego, racjonalnego, przyjemnego, dobrego centrum. Polacy zasługują na zieloną przyszłość – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.

WKK: Każdego dnia będę gryzł trawę, drapał kamienie, żeby zmienić oblicze Polski, zmienić Polskę na lepszą

Po to [jestem w polityce], żeby zmieniać kraj na lepsze, żeby zostawić dla Zosi, dla naszych dzieci kraj lepszy niż ten, który zastaliśmy. Polskę lepszą, dostatniejszą, szanującą każdego człowieka. Polskę, w której się będzie każdy dobrze czuł. Żeby Zosia nie musiała jeździć po świecie i szukać drugiej Polski – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.

Zosiu, córeczko kochanie, obiecuję ci, że zrobię wszystko, że każdego dnia będę gryzł trawę, drapał kamienie, żeby zmienić oblicze Polski, zmienić Polskę na lepszą. Żeby to był twój dom na całe życie – dodał prezes PSL.

WKK: Zjednoczyć Polskę, przywrócić braterstwo, zbudować wspólnotę. To nasze naczelne przesłanie

Idziemy po to wspólnie, żeby budować mosty porozumienia, a nie stawać mury nienawiści. Idziemy po to żeby budować mosty porozumienia między Polakami. Zjednoczyć Polskę, przywrócić braterstwo, zbudować wspólnotę. To naczelne nasze przesłanie. Idziemy po to, żeby pani Helena, emerytka miała emeryturę bez podatku, żeby nie odchodziła od okienka w aptece ze łzami w oczach, bo znów nie było ją stać wykupić wszystkich leków. Idziemy po to, żeby Ania, która prowadzi warzywniak, nie musiała się każdego dnia martwić czy zapłaci ZUS za siebie i swoich pracowników. ZUS, który z roku na rok jest coraz wyższy, a ona może tej działalności, swojego małego sklepiku, po prostu nie utrzymać. Ona nie oczekuje od państwa jałmużny. Nie oczekuje jakichś zasiłków czy wsparcia. Ona nie chce żeby jej ktokolwiek przeszkadzał. Ona chce żeby państwo w podatkach i składkach nie zabierało owoców jej ciężkiej pracy. Ona chce po prostu normalnie i godnie żyć. Idziemy po to, żeby Bogdan, który przejął gospodarstwo po swoich rodzicach, swoją ojcowiznę, mógł na niej gospodarować. Być dumnym gospodarzem, który otwiera się na świat, na nowe technologie, ale pamięta i szanuje tę ziemię, polską ziemię, swoją ziemię. I żeby mógł z tej ziemi po prostu wyżyć. Ze swojej ciężkiej pracy, ale też bezpieczeństwa, które w tym wypadku musi mu dać państwo. Idziemy z rodzinami po to, żeby Zosia, Ola, Stasiek, nasze dzieci mogły oddychać pełną piersią. Żyć w zielonej, czystej Polsce, Kraju, który jest naszym marzeniem, żeby ta Polska, którą zostawimy naszym dzieciom, po prostu była lepsza – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w miejscowości Piątek.