Wczoraj, po nowych informacjach dot. afery podsłuchowej, po sprawie listu i wniosku pana Marka Falenty domagaliśmy się informacji od prokuratura generalnego. Każdy dzień przynosi nowe informacje, które rzucają nowe światło na tę sprawę. Nie widać jakiejś woli czy chęci rządu czy prokuratora generalnego do objaśnienia opinii publicznej tej sprawy. Wola wyjaśnienia tej sprawy minęła po dojściu PiS-u do władzy i od kilku lat obserwujemy taki dziwaczny kontredans polegający na tym, że organy państwa nie chcą się tym zajmować, odkładają lub próbują tę sprawę zaciemniać” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak.

Oczekujemy od szefa rządu jasnej reakcji i jasnego działania. To z jego środowiska politycznego w ostatnich 3 latach wypływały nagrania, które nie były znane prokuraturze. Panie premierze, proszę wyjaśnić opinii publicznej, jaki jej pana związek z tą sprawą. Co pan wie na temat faktycznych zleceniodawców? I w jakich okolicznościach i o jakich sprawach mówiąc, został pan nagrany w różnych restauracjach?” – dodawał.

Mieliśmy w historii państw demokratycznych [do czynienia] z sytuacją nielegalnego nagrywania oponentów politycznych, która doprowadziła do impeachmentu. To była afera Watergate, która doprowadziła do impeachmentu Nixona. W tej sytuacji powinno dojść do impeachmentu całej tej PiS-owskiej władzy, która – co wysoce prawdopodobne – mogła stać za zorganizowaniem tego procederu. Fakty, na które wskazuje pan Falenta, są druzgocące” – mówił Krzysztof Brejza z PO.

To jest w tym momencie klasyczna sprawa dla komisji śledczej, która powinna działać wtedy, gdy działania innych organów państwa nie przynoszą rezultatów. Liczymy w dalszym ciągu na informację prokuratora generalnego na tym posiedzeniu Sejmu. Jeśli nie, to wniosek o komisję śledczą” – zapowiadał Tomasz Siemoniak.