Nie traktuję poważnie obietnic bez rozmów, rzucone na kilkadziesiąt godzin przed wyborami. Jeżeli była taka intencja, żeby wcześniej pomóc osobom niepełnosprawnym, przecież można było zwołać posiedzenie Sejmu, złożyć stosowną ustawę i wszyscy posłowie z chęcią wzięliby udział w tych obradach, żeby tę sprawę załatwić. To jest hasło rzucone na kilka dni przed wyborami. Nie wiemy, jak to będzie wyglądało, nie wiemy, czy są pieniądze i takie obietnice są po prostu niepoważne” – mówiła na konferencji prasowej wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska z PO.

Był czas na to, żeby przysiąść do rozmów, żeby premier, prezydent, który obiecał rok temu, że pomoże, że rozwiąże problemy osób niepełnosprawnych, żeby usiąść i porozmawiać z tym środowiskiem. Prezydent nie dotrzymał słowa, nie pomógł osobom niepełnosprawnym, dlatego dzisiaj rozpoczynają ten protest przed Pałacem Prezydenckim” – dodawała Jagna Marczułajtis-Walczak.