Nauczyciele protestowali, w zwiazku z tym w kolejnym miesiącu otryzmali pensję w wysokości kilkuset złotych. To są kwoty bardzo niskie, głodowe, 600-700 złotych i to ma wystarczyć na cały miesiąc. To jest wyjątkowa sytuacja, w której wszyscy, począwszy od pani premier Szydło, pana premiera Morawieckiego, panią minister Zalewską, przyznają rację nauczycielom. „Tak strajkowaliście państwo w słusznej sprawie, bo wasze pensje są zbyt niskie”. Z tych bardzo niskich pensji dostali teraz po 1/3 i mają z tego tytułu przeżyć miesiąc. Postanowiliśmy pomóc PiS. Przygotowaliśmy krótką specustawę. Ona dotyczy tylko tych, którzy strajkowali w 2019 roku. Skoro wszyscy rządzący przyznają im rację, to apelujemy, aby zechcieli wprowadzić ten projekt pod obrady i strajkującym nauczycielom wypłacić należne im, choć i tak bardzo niskie, wynagrodzenia” – mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Urszula Augusty z PO.

To nie jest tak, że w gorącej bieżączce politycznej znikają istotne tematy. Dla nauczycielek i nauczycieli, ale także dzieci, rodziców, uczniów to, w jaki sposób prowadzony był dialog społeczny, do dziś pozostaje wielkim nieporozumieniem, które ta władza po raz kolejny zademonstrowała. [Projekt specustawy] to początek propozycji dialogu społecznego. Nie dla wylosowanych przyjaciół przy kwadratowym stole, ale realnego dialogu, odpowiadania na potrzeby” – dodawała Barbara Nowacka z Inicjatywy Polska.