Oczywiście deklaracje [w sondażach] są zawsze na wyrost. Mniej więcej 15-20% mniej później idzie, ale ja nie byłbym zaskoczony frekwencją rzędu 40 czy 50%, głównie w wielkich miastach – mówił Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską w „Faktach po faktach” TVN24.