PE uchwalił dyrektywę, która się powszechnie nazywa dyrektywa o ACTA2. Wiele osób mówi, że to w ogóle ograniczenie wolności w internecie. Też tak uważam, bo chcę powiedzieć, że część informacji, które państwo macie dzisiaj dostępne w mediach społecznościowych, np. na Facebooku, za darmo, proces wdrażania tej dyrektywy będzie trwał, ale za kilka lat część tych informacji będzie reglamentowana. Trzeba będzie za nie płacić. Uważam, że to nie tak miało być, nie takie są zasady przepływu informacji w internecie, ale uchwalono coś takiego – stwierdził Patryk Jaki na spotkaniu z mieszkańcami w Gorlicach. Jak mówił dalej:

„Za każdym razem, kiedy uchwala się tak kontrowersyjne prawo, to trzeba sobie zadać pytanie, jakie jest tło uchwalenie tego prawa. Bo kiedy uchwala się kontrowersyjne prawo w roku wyborczym to coś tutaj musi być głębiej. A ponieważ tylko prawda jest ciekawa, trzeba kopać głębiej. I co się okazało? To nie tak, że Jaki wymyślił. Zagraniczne media, poważne dzienniki dokopały się, o co w tym chodzi. Piszą, że tak naprawdę ACTA2 to deal Francji i Niemiec. Na tej dyrektywie bardzo zależało Francji, dlatego że Francja ma najwięcej takich firm twórczych i sama ma takie prawa we własnym państwie i najwięcej na tym zarobi. Chciało, żeby to prawo było prawem UE, ale żeby to przeszło, potrzebowali poparcia Niemiec. I dogadali się w ten sposób, że poprą tę dyrektywę, na której zależało Francji, a w zamian za to Francja poprze inny projekt, na którym bardzo zależało Niemcom. Nord Stream 2”