Nasi konkurenci polityczni, PO, chwali się tym, że od 3 kadencji rządzi w PE, ma swoich przedstawicieli w KE, ma szefa RE, zajmuje ważne stanowiska z punktu widzenia instytucji europejskich. Pytanie jest takie. Co z tego wynika dla Polski? Jakie są z tego dla Polski korzyści? Jakie są z punktu widzenia Polski ważne sprawy, które dzięki ich obecności w tych instytucjach udaje się dla Polski załatwić? W naszym przekonaniu tych spraw jest bardzo niewiele, a tak naprawdę nie ma w ogóle żadnych istotnych efektów z punktu widzenia strategicznych interesów Polski. Najlepszym przykładem tego, jak PO funkcjonuje w Brukseli jest to, w jakiej zasiada grupie politycznej” – mówił na konferencji prasowej europoseł PiS-u, Tomasz Poręba – „EPL głosuje przeciwko elementarnym, strategicznym, najważniejszym interesom Polski”.

Platforma Obywatelska mówi, że to jest wielki wybór, że ta kampania wyborcza to jest „wielki wybór”. My pytamy, czy to nie jest czasem wielkie oszustwo, czy to nie jest wielkie oszustwo, że zasiadając w  największej frakcji w PE, tak naprawdę są tam europejskimi statystami. Są posłami, którzy nie mają żadnego wpływu na to, jak ta frakcja funkcjonuje, w jakich tematach działa i jakie sprawy z punktu widzenia Polski załatwia. W naszym przekonaniu jest to wielkie oszustwo” – dodawał.