Jesteśmy dzisiaj i będziemy codziennie prostować wszystkie kłamstwa PiS-u, które zaczynają pojawiać się w związku z kampanią europejską. Widać wyraźnie, że Jarosław Kaczyński, trochę tak jak kiedyś budując na kłamstwie kampanię do parlamentu krajowego, dziś próbuje wmawiać Polakom, że ostatnie lata w Parlamencie Europejskim i kadencja, w której Platforma Obywatelska tak wiele znaczyła i dokonała w PE na rzecz Polski, próbuje wmawiać, że będzie skuteczniejszy i będzie tworzyć międzynarodówkę, która wzmocni pozycję Polski. Nic bardziej mylnego i kłamliwego niż te zdania, które ostatnio usłyszeliśmy. Jarosław Kaczyński chce unię demontować, a polską pozycję osłabił do zmarginalizowania jej w ogóle. Przywrócimy pozycję Polski w Unii Europejskiej, żeby współdecydować także o przyszłości Europy i żeby skutecznie bronić polskich interesów” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Andrzej Halicki.

Platforma odnosi się do tych słów, które Jarosław Kaczyński wygłosił w sobotę w Wieluniu:

W unii, jeżeli się chce i potrafi, to można bardzo wiele rzeczy załatwić. Czasem to są rzeczy drobne, czasem większe, ale one się składają w taką kulę, która naprawdę Polsce służy. Nam dobra, patriotyczna reprezentacja w Parlamencie Europejskim, możliwie jak najliczniejsza, jest potrzebna. Nasi przeciwnicy często mówią: „no cóż, wy będziecie w marginalnej grupie, a my jesteśmy w najpotężniejszej, w EPP”. Oni, PO-PSL, tam są od lat. Co dla Polski zdziałali? Poza pewnymi sukcesami personalnymi. Te naprawdę nie mają większego znaczenia. W gruncie rzeczy nic

Jest rzeczą niedopuszczalną, żę prezes partii rządzącej mówi, że wybór premiera Jerzego Buzka na przewodniczącego PE jest załatwieniem sprawy personalnej Platformy, że wybór Donalda Tuska na przewodniczącego RE jest kwitowany jako załatwienie sprawy personalnej. To są wielkie sukcesy Polski, które zostały odniesione dzięki temu, że Platforma prowadziła politykę proeuropejską, budowania mocnej pozycji Polski w Europie i efektem tej dobrej pozycji jest wybór Polaków na najwyższe stanowiska w Unii Europejskiej” – dodawał Dariusz Rosati.