„Przez 50 dni w tej sprawie nie zdarzyło się ze strony organów państwa kompletnie nic. Wiemy, że zaskarżenie na bezczynność prokuratury złożyli mecenasi austriackiego przedsiębiorcy. Dzisiaj takie zażalenie składamy także my, zależenie na bezczynność prokuratury w związku z naszym wnioskiem, który składaliśmy ponad 50 dni temu. Po pierwszej publikacji GW złożyliśmy wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy PiS, przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, podawaliśmy dokładne uzasadnienie. Od 50 dni z tą sprawą nie zdarzyło się kompletnie nic. Nie dostaliśmy nawet informacji, czy postępowanie zostało wszczęte, czy odmówiono wszczęcia” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Marcin Kierwiński z PO – „Nie może być tak, że w państwie prawa prokuratura niejako abdykowała. Prokuratura zaczyna pełnić rolę obrońcy Jarosława Kaczyńskiego”.
„CBA powstało, żeby chronić Polaków przed korupcją. CBA nie powstało po to, żeby bronić polityków przed ujawnianiem korupcji, których politycy dokonują. To instytucja zaufania publicznego, która musi stać na straży przestrzegania prawa. Nie została stworzona po to, żeby bronić interesu polityków. Nawet na sejmowych korytarzach krąży taka plotka, że politycy PiS chcą zmienić nazwę CBA na Centralne Biuro Korupcyjne. Bo jak nazwać inaczej fakt, że centralny organ w państwie, który powinien zajmować się wykrywaniem korupcji na szczytach władzy, od kilkudziesięciu dni nie jest w stanie zająć się oświadczeniem majątkowym Jarosława Kaczyńskiego, mimo nowych faktów?” – dodawał Cezary Tomczyk z PO – „Prokuratura i CBA przestały w Polsce funkcjonować”.
„To, co szokuje najbardziej, to fakt, że w środku posiedzenia Sejmu, 7 lutego 2018 roku, wbrew obowiązkowi ustawowemu prezes PiS, poseł Jarosław Kaczyński, zamiast uczestniczyć w obradach Sejmu, uczestniczył w interesie deweloperskim w siedzibie partii” – mówił Krzysztof Brejza – „Państwo PiS chroni, osłania, nakłada czapę na tę sytuację, robi wszystko, żeby ta sytuacja nie była wyjaśniona”.