Gdyby w tym nie było zachowań czysto kampanijnych, mówię tu przede wszystkim o prezesie Kaczyńskim, to tematy nadawałyby się do dyskusji. Natomiast jest teraz taka teoria, jeżeli chodzi o przygotowanie wyborów i najlepsi PR-owcy to właśnie w tej chwili uprawiają, żeby wygrać wybory, trzeba wzbudzić realne emocje i znaleźć wroga. W poprzednich wyborach tym wrogiem na krótki czas stali się migranci, których w Polsce przecież nie mamy, teraz ma być walka o dzieci, które są zagrożone seksualizacją czy czymś takim. To wszystko zabiegi kampanijne, moim zdaniem niezwykle cyniczne. Dlatego to jest niedopuszczalne w moim przekonaniu, ale tak się dzieje – stwierdził Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Moniką Olejnik w „Kropce nad i” TVN24.

Tego nie wolno nie doceniać, natomiast wydaje mi się, że to uderzenie w tę stronę będzie mniej skuteczne niż choćby migranci, dlatego że jednak Polacy wiedzą, co się dzieje w Polsce. Jesteśmy krajem niezwykle konserwatywnym, gdzie Kościół ma ogromny wpływ, ma też wiele na sumieniu, jeżeli chodzi o ową seksualizację dzieci. Oczywiście stwierdzenia o możliwości adopcji przez związki jednopłciowe dzieci to temat do dyskusji. Dzisiaj polskie społeczeństwo w najmniejszym stopniu do tego nie dojrzało. Czy dojrzeje za 10 lat, 20, 30 – trudno powiedzieć – dodał były prezydent.