Z informacji, które przedstawiają media wynika jakoby jedna z aktywnych osób uczestniczącym w tym haniebnym wydarzeniu w Katowicach była asystentem sędziego w sądzie rejonowym w Gliwicach, a potem znajdowała się na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości i była wśród osób, które obsługiwały merytorycznie tzw. komisję Patryka Jakiego. Te informacje są na tyle bulwersujące, że już sam fakt powinien znaleźć wyjaśnienie wśród pracowników ministerstwa, kierownictwa i liczyliśmy że minister Ziobro, który jest taki bardzo chętny do występów medialnych, w sposób czytelny i jasny wyjaśni w jaki sposób pan Jakub znalazł się w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ale pojawia się jeszcze jedna, bardzo istotna informacja. Otóż podobno Jakub K. Pomimo tego, że resort sprawiedliwości powziął wiedzę nt. jego aktywnego uczestnictwa w wieszaniu europosłów na szubienicach w Katowicach, nadal zajmuje stanowisko asystenta sędziego. Podobno jest zatrudniony w znajdującym się za nami sądzie apelacyjnym w Katowicach. Z tego też względu wspólnie z posłem Wójcikiem złożyliśmy interwencję do prezesa sądu apelacyjnego z prośbą o odpowiedź na pytania: czy prawdą jest, że Jakub K. Jest pracownikiem tego sądu, czy prawdą jest, że pełni funkcję asystenta sędziego? Czy zdaniem pana prezesa osoba co do której media donoszą, że dopuściła się tak haniebnych cynów w listopadzie 2017 roku, spełnia przesłankę nieskazitelnego charakteru, o której mowa w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a która to przesłanka jest wymagana wobec asystentów sędziów. Jeżeli prawdą jest, że Jakub K. Nadal jest pracownikiem sądu, to jakie kroki zamierza podjąć prezes sądu apelacyjnego w Katowicach jako osoba, która pełni funkcję, czynności z zakresu prawa praca wobec asystentów sędziego. Liczymy że prezes Mazur szybko ustosunkuje się do tych informacji – stwierdził Borys Budka na briefingu w Katowicach.