Pan Bartosik nie odpowiada przed prokuratorem, prokuratura udaje, że nie ma tutaj problemu. Udaje, że sprawa nadaje się do umorzenia. Okazuje się, że tak jak w przypadku pewnego ważnego polityka PiS-u zajmującego się deweloperką w Warszawie, że prokuratura, ponieważ sprawa dotyczy PiS-u nie robi kompletnie nic. Można powiedzieć więcej. Robi wszystko, żeby sprawa zakończyła się bez postawienia zarzutów, bez wyciagnięcia oczywistych konsekwencji wobec osób łamiących prawo. Okazuje się, że bycie w PiS-ie albo znajomość z ważnym ministrem z PiS-u pozwala nawet nie przestrzegać kodeksu ruchu drogowego, pozwala jeździć bez uprawnień. Okazuje się, że znajomość z panem Macierewiczem jest ważniejsza niż posiadanie ważnych uprawnień do kierowania samochodem uprzywilejowanym. Nie może być zgody na to, aby w ten sposób łamane było polskie prawo. Nie może być zgody na to, aby prokuratura zamiatała takie sprawy pod dywan. Dlatego złożymy doniesienie do prokuratury na prokuratorów prowadzących to śledztwo o niedopełnienie obowiązków – mówił Marcin Kierwiński podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Drugi wniosek, który składamy to zawiadomienie do prokuratury ws. pana Kazimierza Bartosika. Człowiek, który spowodował karambol na jednej z polskich dróg, dostał dokumenty, które uprawniały go do jazdy w kolumnie i w pojazdach uprzywilejowanych 12 dni po wypadku – dodał Cezary Tomczyk.