– Była koperta córki leśniczego, jest koperta Kaczyńskiego. Chciałbym wierzyć, że obiektywne śledztwo to wyjaśni, ale nie mam takiej wiary, bo wymiar sprawiedliwości jest podporządkowany rządzącym. Prezes nie ma się czego bac i nie boi się tego, ale co innego spędza mu sen z powiek – efekt wizerunkowy, bo te dwa procent może być dla PiS za mało na jesieni żeby utrzymać władzę – mówił Leszek Miller w Kropce nad I.