Jest już pewne, że na tym posiedzeniu posłowie nie przegłosują projektu dot. rekompensaty dla mediów publicznych. Propozycja PiS pierwotnie miała zostać rozpatrywana rano, potem zmieniono godzinę na 22:45, a teraz przesunięto na 1:30, i – co kluczowe – już po nocnym bloku głosowań.

Teoretycznie projekt można było uchwalić w ekspresowym tempie, bez odsyłania do komisji – w tej kadencji już to przerabiali. W obecnej sytuacji jednak jest to niemożliwe, bo I czytanie odbędzie się dopiero po bloku głosowań, który planowo, według stanu na chwilę obecną, ma rozpocząć się o północy.

Kolejne posiedzenie Sejmu – kontynuacja obecnego plus następne – zaplanowano dopiero na 20-22 lutego. Co więcej, Senat po tej dacie zbiera się dopiero za miesiąc, 20-22 marca. Jeżeli PiS nie zdecyduje się na dodatkowe posiedzenie Senatu po 22 marca, albo kolejne dodatkowe posiedzenie Sejmu przed 15 lutego, sprawa finansowania mediów publicznych przeciągnie się aż do końca marca/początku kwietnia.