Tak, ale pod jednym warunkiem. Że każdy zacznie od siebie. Nie od rozliczania swojego konkurenta politycznego, nie od rozliczania swojego znajomego, kogoś z kim się ścierał się do tej pory na Facebooku, Instagramie czy Twitterze czy jakimkolwiek innym forum, tylko od siebie, od tego, co sam mówił, pisał, czy szanował swojego dyskutanta, interlokutora, czy nie powiedział gdzieś o jedno słowo czy zdanie czy w ogóle za dużo. I źle, i właściwie powinien sam się uderzyć w piersi. Takiego rachunku sumienia powinniśmy dokonać. Jeżeli rzeczywiście go dokonamy, to widzę ogromną szansę. Jeżeli nie, jeżeli będzie na zasadzie, że palcem będziemy wskazywali: to oni, no to będzie to, co do tej pory i nic się nie zmieni – stwierdził prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w TVP Info, pytany czy ma nadzieję, że po tragedii w Gdańsku coś się zmieni w nas wszystkich, Polakach, politykach. Jak dodał:

„Mogę powiedzieć tak: uderzyłem się we własne piersi nie tylko teraz, ale pewne istotne przemyślenia miałem już wcześniej i sam dostrzegałem również błędy z mojej strony, bo przecież człowiek nie jest nieomylny i zawsze może się zdarzyć pomyłka. Są różne sytuacje, sytuacje emocjonalne, takie momenty, kiedy następuje jakiś impuls. Jestem osobą dosyć aktywnego temperamentu, nie jestem introwertykiem, raczej ekstrawertykiem i w związku z tym też mi się zdarzały emocjonalne wystąpienia czy odpowiedzi gdzieś i to można mi przypomnieć i z pokorą będę musiał spuścić głowę, bo takie są fakty, ale pamiętam o tym i staram się wyciągnąć z tego wnioski właśnie po to, żeby tej trudnej sytuacji absolutnie nie tylko nie pogłębiać, ale starać się uleczyć”