Co tu dużo gadać, tu chyba żadne ostre słowo nie jest zbyt ostre, w odniesieniu do wypowiedzi pana Zbigniewa Ziobry, ale w odniesieniu do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, to są himalaje hańby politycznej. No bo, to jest w jakiejś mierze rozgrzeszające dla tych, którzy są sprawcami pobicia. No bo, skoro ofiara jest sobie sama winna z jakiegoś powodu, no to w zasadzie trochę tłumaczy prokurator generalny, który powinien być przeciwko przestępcą, to się okazuje skłony łagodnie traktować tych przestępców. No to jest nieprawdopodobna wypowiedź, ale zdradzająca to, jak ci ludzie, z tego obozu myślą, przynajmniej niektórzy. Ja się dziwie, że pan premier Morawiecki, który milcząc w tej kwestii bierze cząstkę odpowiedzialności za tak haniebne zachowanie ministra sprawiedliwości. Dziwie się, że się chociaż w jakiejś formie nie odciął się, bo nie oczekuje, że zdymisjonuje ważnego członka koalicji radzącej, ale oczekuje od pana premiera chociaż zdystansowania się, odcięcia się od tego rodzaju haniebnego stwierdzenia ministra sprawiedliwości, bo inaczej ugruntuje się w Polsce przekonanie, że ma prawo tak myśleć minister sprawiedliwości i prokurator generalny” – mówił w rozmowie z Piotrem Maślakiem w gazeta.pl były prezydent Bronisław Komorowski.