Nigdy w życiu nie byłem bosmanem. Rzeczywiście w trakcie studiów na Uniwersytecie Szczecińskim, w trakcie wakacji zarabiałem na swoje utrzymanie pływając na statkach handlowych zarówno krajowych armatorów, ja i zagranicznych, żadnym bosmanem nie byłem. Była to jednak wypowiedź złośliwa Ludwika Dorna, to może nie będę mu się odpłacał tym samym, ale chciałoby się powiedzieć, że czas biegnie i nawet jak ktoś się chce bardzo odmłodzić i stara się jeździć na rolkach czy zamawia u kelnerów w ministerstwie flaki z przepisów z tysiąc sześćset któregoś tam roku, to jednak czasu się nie oszuka i taka amnezja postępuje – mówił Joachim Brudziński w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w wPolsce.pl.