Warto porównywać się do wyborów samorządowych sprzed 4 lat i do liczb bezwzględnych. PiS ma więcej głosów o 2 mln, KO więcej o 1 mln, PSL o 900 tys. mniej, a SLD 0 30 tys. mniej. PiS i KO mają uzysk mandatów w sejmikach. A jeżeli chodzi o miasta to największym zwycięzcą są prezydenci miast i ich własne komitety wyborcze. Nie można wskazać jednego największego wygranego tych wyborów. PiS raczej nie ma szans odbić dużych miast. PiS będzie starał się je przejąć, ale do wyborów parlamentarnych im się to nie uda. Linia podziału, w pewnym uproszczeniu, przebiega między dużymi i średnimi miastami, a ludnością mieszkającą w małych miasteczkach, w miastach – stwierdził Leszek Miller w rozmowie z Markiem Kacprzakiem w programie „Tłit” WP. Jak dodał:

„PiS ma dwie możliwości – zaostrzyć albo złagodzić taktykę. Nie znam tak głęboko psychiki Jarosława Kaczyńskiego, ale gdybym ja był na miejscu ludzi PiS, to bym łagodził. Bo opór ludności miejskiej bierze się z zagrożenia, że Polska może mieć kłopoty w UE, a idea integracji jest tam bardzo głęboka. Starałbym się jak najszybciej złagodzić wszelkie spory z UE, zaczynając od orzeczenia TSUE. PiS powinien przestać stosować retorykę pokazującą UE jako wroga”

Odnoszę wrażenie, że propaganda TVP nie jest nastawiona na pozyskanie segmentu wyborców wahających się, a na utwardzanie w przekonaniach twardego wyborcę PiS. Gdyby doszło do konfliktu między kierownictwem PiS, a Jackiem Kurskim, to prezes TVP będzie tłumaczył: dzięki nam ten elektorat twardy jest utrzymywany. Kurski powie, że chodzi o pogłębianie polaryzacji, która służy PiS – mówił dalej.