12 listopada mógłby być dniem wolnym, natomiast moje prywatne zastrzeżenie dotyczy zbyt krótkiego czasu na zrobienie tego. Można to było zrobić dużo wcześniej. Wtedy przeszłoby to dużo łagodniej – stwierdził Andrzej Dera w „Kawie na ławę” TVN24.

– Jeżeli Konstytucja mówi, że prezydent ma 21 dni na podpisanie ustawy, a realnie żeby to weszło, ponieważ jest to ustawa incydentalna, to będzie musiał to zrobić w bardzo krótkim czasie. Nie wiem, co zrobi prezydent. Ja tutaj widzę pewien konflikt – dodał prezydencki minister.