Niektórzy nam zarzucają, że my jesteśmy przeciwko samorządom. [Samorząd] jest oczywistą częścią systemu demokratycznego. Nie ma systemu demokratycznego, państwa demokratycznego bez samorządów. Ale uczciwość intelektualna, po prostu uczciwość nakazuje nam na spojrzenie na okoliczności, w których w Polsce samorządy powstawały. Postały w roku 1990, w maju, jeżeli sobie dobrze przypominam. I to był naprawdę pierwszy wielki krok w stronę demokracji, bo przecież wybory z 1989 roku nie były demokratyczne, co za tym idzie rząd nie miał takiej prawdziwie demokratycznej legitymacji. To oczywiście było bardzo dobrze, ale stało się w pewnej szczególnej aurze, aurze, która była tworzona przez wielkie zamieszanie w sferze publicznej, ekonomicznej, także moralnej, przez zamieszanie, którego istotą albo bardzo ważnym elementem była niewyrażana wprost, ale na różne sposoby okrężnie, niekiedy prawie wprost, zgoda na nadużycia – stwierdził Jarosław Kaczyński w trakcie konwencji w Krakowie.