Przypominam sobie jak Warszawa wyglądała ponad 40 lat temu, kiedy wychowywałem się na Nowym Mieście. To było komunistyczne miasto, szare, po 22 nikogo nie było na ulicach. Obok mojej kamienicy były dwie, które były nadal zniszczone po II Wojnie Światowej” – mówił na 

Zawsze czułem olbrzymią dumę z mojego miasta. Przede wszystkim z tego wielkiego ducha. Stefan Starzyński o tym mówił. I charakteru ludzi, mieszkańców Warszawy, bo ten charakter był zawsze niezłomny. Są ci, którzy chcieliby na te ambicje nałożyć pewien gorset swoich uprzedzeń, leków. My nigdy na to nie pozwolimy. Mimo manipulacji, mimo kłamstw, my wygramy tę batalię” – dodawał.