Bardzo żałuję, że Rafał Trzaskowski jest taki odtwórczy i wolny w tej kampanii, gdybym dowiedział się, że delegacja ze sztabu konkurenta jedzie do mojego biura do Krakowa, to bym się zjawił, przywitał dobrą krakowską kawą tę delegację i porozmawiał bezpośrednio. Widać Rafał Trzaskowski nie ma takich pomysłów, nie jest zainteresowany rozmową. Jest bezradny wobec braku własnych dokonań. Bardzo sympatyczne osoby pracują w biurze Trzaskowskiego. Były trochę zaskoczeni ilością osób, ale udzieliły nam kilku odpowiedzi. Tak, jak się spodziewaliśmy, Trzaskowski nie dotrzymał słowa danego mieszkańcom Krakowa, że będzie tutaj bywał jak najczęściej, częściej niż raz na dwa tygodnie, na tydzień. Odpowiedź jest taka, że bywał tutaj rzadziej niż raz na dwa tygodnie. W zasadzie wpadał raz na jakiś czas. Owszem, miał podobne jakieś wykłady, ale nie jako wykładowcy wybrali go mieszkańcy Krakowa, jako parlamentarzystę, który obiecał konkretne efekty swojej pracy. Tych efektów brak. Pani zatrudniona w biurze powiedziała, że pracuje tutaj od dawna, czy od początku funkcjonowania tego biura i nie była w stanie przypomnieć sobie żadnych konkretów z działalności Trzaskowskiego – stwierdził Piotr Guział na briefingu w Krakowie, przed biurem Trzaskowskiego.