Sąd nie rozstrzygnął dzisiaj w kategoriach merytorycznych, czy Mateusz Morawiecki powiedział prawdę, czy skłamał, bo to miało być przedmiotem dzisiejszego rozstrzygnięcia sądu. W naszej ocenie i w ocenie wszystkich Polaków czymś oczywistym jest, że padło z ust Mateusza Morawieckiego wielkie kłamstwo, że nie było ani mostów, ani dróg za czasów naszych rządów. Bardzo niebezpieczna rzecz się w naszej ocenie dzisiaj zdarzyła, ponieważ sąd stwierdził, że każde kłamstwo może być określone mianem chwytu retorycznego w kampanii wyborczej. To jest niezwykle niebezpieczne zjawisko dla polskiej demokracji. Gdyby potraktować decyzję sądu I instancji jako wykładnię prawa, to by oznaczało w praktyce, że ten przepis w Kodeksie wyborczym jest zupełnie martwy, ponieważ każdy, kto w kampanii wyborczej skłamie, na końcu będzie mówił, że miał coś innego na myśli i że to był chwyt retoryczny” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Mariusz Witczak z PO.

Jesteśmy zdeterminowani, żeby walczyć o spór polityczny w oparciu o prawdę i dlatego właśnie czekamy na uzasadnienie pisemne. W oczywisty sposób będziemy się od tej decyzji odwoływać do sądu apelacyjnego” – dodawał.

Nie może być tak, że podczas kampanii wyborczej szef rządu wypowiada nieprawdziwe słowa i nie ma procedury, która pozwoliłaby tę słowa sprostować. Premierowi nie spadłaby korona z głowy, gdyby po prostu przeprosił i sprostował swoje słowa. Widać wyraźnie, że sąd próbował uciec od wydania orzeczenia w tej sprawie, szukając najpierw formalnych przeszkód, a dzisiaj usiłując uciekać od odpowiedzialności poprzez mówienie o chwycie retorycznym” – mówił rzecznik PO, Jan Grabiec.