Prezydent nie powinien [czekać na orzeczenie TSUE], dlatego że nie ma takiej instytucji jak zawieszenie obowiązywania przepisów ustawy. Coś takiego nie jest znane polskiej konstytucji, polskiemu prawodawstwu. Nikt nie może powiedzieć, że przesłanką nierealizowania przez prezydenta ustawy ma być to, że któryś sąd zwrócił się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym. Ile miesięcy czy lat miałby czekać organ państwa, dlatego że ktoś w swoim subiektywnym przekonaniu uważa, że być może coś zostanie uznane za niezgodne z prawem europejskim i próbuje zabezpieczyć, czyli stosować z prawa prywatnego, z postępowania cywilnego do tego, żeby uniemożliwić wykonywanie obowiązków prawnych prezydentowi, który nie jest stroną tego postępowania” – mówił w Radiu Zet prezydencki minister Paweł Mucha.