PAD: Spór prawdziwie polityczny, czyli wynikający z miłości do Ojczyzny, nigdy nie jest jałowy, lecz zawsze wydaje owoce dobre dla wspólnoty

Również dzisiaj, kiedy myślimy o wolnej Polsce kolejnego stulecia, kiedy dyskutujemy o jej kształcie ustrojowym, o potrzebie odnowienia konstytucyjnego fundamentu RP, lub położenia go na nowo, dla nikogo nie ulega wątpliwości, że nasze państwo będzie republiką, a dwuizbowy parlament pozostanie organem władzy ustawodawczej. Ta oczywistość jest jednak właśnie owocem wielowiekowej tradycji i pracy dziejowej” – mówił podczas posiedzenia Zgromadzenia Narodowego prezydent Andrzej Duda.

„Sejmowanie od samych początków było jedną z najważniejszych form urzeczywistniania się wolności w życiu publicznym, zwłaszcza wolności słowa i poglądów. Sejm i Senat są organami suwerennej władzy ustawodawczej Rzeczypospolitej. I nie ma ponad nimi wyższego prawodawcy. Wysokie izby korzystają z wolności nieskrępowanej niczym poza odpowiedzialnością za całość państwa i narodu – suwerena, którego reprezentują. Ta zaś odpowiedzialność nakazuje troskę o to, aby prowadzona debata zmierzała do konkluzji, rozstrzygnięć, decyzji, szczególnie tych potrzebnych tu i teraz dla sprawnego funkcjonowania i rozwoju Rzeczypospolitej”

„Spór prawdziwie polityczny, czyli wynikający z miłości do Ojczyzny, nigdy nie jest jałowy, lecz zawsze wydaje owoce dobre dla wspólnoty. Stajemy więc dzisiaj razem, na dziedzińcu Zamku Królewskiego, symbolu ciągłości państwa i wędrówki naszej wspólnoty przez dzieje. Stajemy bogaci w doświadczenia, wiedzę i mądrość, zgromadzone w ciągu 550 lat parlamentaryzmu. Stajemy, aby oddać hołd naszym poprzednikom i przodkom, z wdzięcznością spoglądając wstecz na ich działania, starania na rzecz Rzeczypospolitej” – dodawał prezydent.

„Spór jest naturalny i nieunikniony. I to on jest istotą parlamentaryzmu, zawartą poniekąd w samym źródłosłowie tego pojęcia. Sejm i Senat są miejscem debaty, wymiany argumentów, także szermierki na słowa. Lecz spory te muszą toczyć się w granicach, które zakreśla poczucie odpowiedzialności za całość naszej wspólnoty i za to najwyższe dobro, którym jest Rzeczpospolita. Parlament istnieje po to, byśmy byli reprezentowani jako naród polityczny, demokratyczny i pluralistyczny – ale jeden naród, powtórzę: jeden naród, który nieskończenie wiele dzieli od zbiorowiska zwaśnionych plemion”