Brejza: Mieliśmy do czynienia z łamaniem prawa, wprowadzeniem systemu comiesięcznych dodatków

Trzy miesiące temu ujawniłem system drugich pensji, wypłacanych regularnie pod pozorem nagród, dodatków specjalnych dla polityków PiS. Otrzymałem informację kilka dni temu od Głównego Inspektora Pracy, która dla mnie jest informacją wstrząsającą. Wcześniej zwracaliśmy uwagę, że jeżeli nawet politycy PiS chcieli te drugie pensje ubrać w barwy prawne, twierdząc, że to były nagrody, to przecież powinny być uzasadnienia, decyzje. Nagroda ma charakter indywidualny i politycy PiS powinni być informowani o tym. Okazuje się, że żadnych uzasadnień nie ma i nie ma żadnej dokumentacji. Więcej, minister Szrot odpisał, że nagrody te nie miały charakteru nagród z art. 105 kodeksu pracy. To bardzo ważne. Nie były to nagrody w rozumieniu prawa pracy. Art. 105 zobowiązuje organ do zawiadomienia pracownika, ministra i zgromadzenia dokumentacji w aktach każdego polityka PiS zatrudnionego na funkcji ministra. Dostałem odpowiedź od GIP. Okazuje się, że twierdzi zupełnie co innego, niż minister Szrot: adnotacje dot. Przyznania nagród powinny w tym przypadku znajdować się w aktach osobowych, znajdujących się w poszczególnych ministerstwach – stwierdził Krzysztof Brejza na briefingu w Sejmie.

Zupełnie rozbieżność. Minister Szrot – nie były to nagrody z [art] 105, nie ma adnotacji, nie ma uzasadnień. GIP – organ wyspecjalizowany w kontroli tego typu przypadków twierdzi, że ta dokumentacja uzasadnienia, wszytko powinny być zgromadzone w aktach pracowniczych, co świadczy o tym, że mieliśmy do czynienia z łamaniem prawa, wprowadzeniem systemu comiesięcznych dodatków. Więcej, oni nie chcą powiedzieć, ile wypłacili sobie w 2016 roku – dodał poseł PO. Jak podkreślił, drugie pensje były wypłacane bez podstawy prawnej, nie ma uzasadnienia i dokumentacji, a osoby nagradzane nie były o tym informowane. Jego zdaniem pieniądze powinny być zwrócone do budżetu.