Misiewicz: „Sieci” napisało paszkwil. PGZ było osobną instytucją w stosunku do MON

Chciałbym w pełni poprzeć i podziękować CBA za działania zmierzające do wykorzenienia korupcji i grabieży publicznych pieniędzy, w tym w szczególności za kontrolę w PGZ, która ujawniła nieprawidłowości i wskazała winnych. Jednocześnie i bezdyskusyjnie oczyszczając mnie ze wszelkich zarzutów w tej sprawie. Wczoraj atak tygodnika „Sieci”, w artykule panowie redaktorzy Wikło i Pyza w stosunku do mnie napisali paszkwil, który oprawili wyłącznie moim wizerunkiem i chociaż potwierdzili w artykule, że CBA – kontrolujące działalność PGZ w 2016 roku – nie postawiła mi żadnego zarzutu i nie wskazało jako winnego, to używając wyłącznie mojego wizerunku i stosując odpowiednią formę stylistyczną, dopuścili się manipulacji, mającej na celu nieprawdziwe przypisanie wszystkich zarzutów mnie. Pragnę poinformować, że PGZ była osobną instytucją w stosunku do MON, w którym pełniłem funkcję szefa gabinetu politycznego ministra oraz rzecznika prasowego resortu. Wyłącznie w tej kwestii reprezentowałem resort. Nie miałem w związku z powyższym w dokumentację ani przebieg organizacji poszczególnych eventów przez PGZ – mówił Bartłomiej Misiewicz na konferencji.