Gersdorf o zwołaniu posiedzenia KRS: Zrobiłam, co do mnie należało. Nie dla dobra swego, a dla dobra wspólnego

Zrobiłam, co do mnie należało, zgodnie z prawem i opuściłam posiedzenie. Chciałam zostawić tę radę samą sobie. Mówiłam to tysiąc razy, że ja nie legitymizuje tej Krajowej Rady Sądownictwa tym, że ją zwołałam. Ja nie miałam wyboru. Musiałam ją zwołać, natomiast niewątpliwie to gremium nie jest tą KRS, o której mowa w Konstytucji. To jest niewątpliwe dla mnie, ale mamy jak mamy. Musiałam zwołać tę KRS, bo i słuchacze, i państwo może nie za bardzo rozumieją te moje motywy. Jestem I Prezesem Sądu Najwyższego, organem władzy publicznej i uznałam, że najmniej dolegliwym wyjściem z tej sytuacji będzie zwołanie KRS i też to uczyniłam. Nie dla dobra swego, a dla dobra wspólnego” – mówiła po posiedzeniu KRS prezes Małgorzata Gersdorf.