Wojtunik o Gawłowskim: Decyzja sądu jest decyzją organu niezależnego 

Nie jestem władny, nie mam tytułu do tego, aby oceniać decyzję sądu [ws. Stanisława Gawłowskiego]. Nie jestem już szefa CBA i również jako szef CBA bym jej nie oceniał. Nie znam całości materiału, natomiast decyzja sądu jest decyzją organu niezależnego i decyzja o 3-miesięcznym areszcie jest decyzją, nad którą zawsze należy się zastanowić, co nie znaczy, że mam zaufanie do organów prokuratury i CBA – myślę, że podobnie jak większość obywateli, bo oddzielając kwestię materiału, którym dysponował sąd, chciałbym podkreślić, że fatalnie oceniam komunikację, jaką prowadzi biuro w tej sprawie, bo to komunikacja budująca wątpliwości, a nie wyjaśniająca tę kwestię. Wspomnę choćby początek tej sprawy, przed świętami Bożego Narodzenia. Często mówię, że nie ma dobrych terminów, ale służby, prokuratura same poddają się krytyce, że sprawa co do terminu może mieć… Mam duże wątpliwości co do budowania napięcia i propagandy, używania narzędzi w postaci zatrzymania, przeszukania jako stygmatyzowania polityków opozycji. Biuro powinno na to bardzo uważać. Proszę pamiętać, że biurem kierują osoby o silnych konotacjach politycznych, również prokuraturą kieruje czynny, aktywny polityk. W takiej sytuacji należy jasno i wyraźnie wyjaśniać opinii publicznej, znaczy komunikacja powinna być komunikacją obronną, a nie ofensywną wobec osoby podejrzewanej – mówił Paweł Wojtunik w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24. Jak dodał, ma duże zastrzeżenia co do sposobu i formy realizacji tej sprawy.

– Sposób realizacji tej sprawy, podejścia do realizacji do tej sprawy uważam za skandaliczny i biuru będzie ciężko się obronić i uwierzyć w racjonalność argumentów, kiedy sposób realizacji przebiega w sposób, który narzuca sam opinii publicznej, podejrzenia o to, że motyw i sposób przeprowadzania realizacji jest motywem politycznym – dodał.