PAD: Zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej

8 lat temu dotknęła Polskę straszliwa tragedia, najgorsza od II wojny światowej. Nie tylko dlatego, że w katastrofie zginęło 96 Polaków. Ale dlatego, że państwo polskie, nasza Polska, dopiero co tak niedawno odrodzona, znów po latach zniewolenia, Polska która wyrwała się zza żelaznej kurtyny, znowu straciła swoją elitę, a w każdym razie dużą jej część. Jakże tragiczny, straszny moment. Najstraszliwszy oczywiście dla rodzin, które straciły ojców, mamy, braci, synów, córki. Ale straszliwy dla całej Polski, bo to byli ludzie, którzy ludzie tą odrodzoną budowali i co do których wszyscy mieliśmy nadzieję, że będą ją budowali jeszcze przez długie, długie lata. Bo wielu z nich to byli ludzie, którzy na pewno mieli jeszcze lata służby dla RP. Czegóż oni mogli jeszcze dokonać, czegóż mógł dokonać prezydent Kaczyński, jako prezydent RP jeszcze w tamtej i wierzę w to głęboko następnej kadencji, później jako polityczny mentor, do którego przychodzi się po radę, żeby wysłuchać komentarza, mądrości wynikającej z dziesięcioleci pełnienia służby publicznej na tak wielu ważnych stanowiskach. Bo zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej. SLD, Platformy, PSL, PiS – pełna reprezentacja polskiego świata politycznego. Czemu zginęli? Bo byli razem, zjednoczeni w przekonaniu o absolutnym obowiązku każdego Polaka, każdego z nich, uczczenia pamięci, oddania hołdu polskim oficerom ludobójczo pomordowanym w Katyniu. Bo byli razem – stwierdził prezydent Andrzej Duda na placu Piłsudskiego.