Morawiecki: Nie można zrozumieć współczesnej historii Polski bez zrozumienia tej straszliwej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska

Jestem w Budapeszcie już 10. raz, ale muszę powiedzieć, że moja pierwsza wizyta i ta dzisiejsza są szczególnie poruszające, dla mnie ważne. Pierwsze spotkanie z Wiktorem Orbanem, chociaż widziałem, on mnie chyba nie zauważał wtedy, była 16 czerwca 1989 roku na Pl. Bohaterów, kiedy Orban wygłosił swoje słynne przemówienie, w którym wezwał do opuszczenia Węgier przez Armię Radzieckiej. Byłem wtedy na tym placu, na tym ponownym pogrzebie Imre Nagy i widziałem, jak ten powiew wolności, który między poszczególnymi państwami, ale w szczególności między Węgrami a Polską, Polakami rozszerzał się na kolejne kraje i przywrócił wolność całej Europie Środkowej, Wschodniej. Dlatego też taki pełen wzruszenia, poruszający dla mnie jest dzisiejszy dzień, mój kolejny pobyt w tym przepięknym mieście i kraju na Węgrzech, kiedy mam zaszczyt uczestniczyć w tej uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej. Nie można zrozumieć wspólnej historii Polski bez zrozumienia tej straszliwej, straszliwie wyjątkowej katastrofy, jaką była katastrofa smoleńska. To, że nasi bracia węgierscy nie tylko starają się ją zrozumieć, ale też uczcić i w ten sposób budują ten most pamięci ku przyszłości, zasługuje na największą wdzięczność i za to chciałem bardzo gorąco podziękować – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Budapeszcie, podczas odsłonięcia pomnika smoleńskiego. Jak mówił dalej:

„Ta przyjaźń polsko-węgierska to słynne przysłowie: Polak Węgier dwa bratanki. To też świadczy o tym, że dwa tak odległe od siebie języki mają coś wspólnego. Jak przed 12 laty prezydent Lech Kaczyński razem z ówczesnym prezydentem Węgier otwierali również uroczystości pomnik braterstwa, przyjaźni polsko-węgierskiej, to tam padły pamiętne słowa i tam ten napis na tamtym pomniku świadczy nie tylko o wspólnej historii, ale też o wielkiej, wspólnej historii i przyszłości, która jest jeszcze przed nami. Tam, na tamtym monumencie znajdują się słowa innego wielkiego rodaka z czasów również burzliwej przyjaźni i walki o wolność, Stanisława Worcella, które wypowiedział w 1849 roku, wkrótce po rewolucji tamtych czasów, również wolnościowej. Słowa o tym, że Polska i Węgry są jak dwa wielkie dęby, które rosną koło siebie, odrębnie, ale których korzenie są ze sobą splecione i ostatnie zdanie, szczególnie ważne: że byt i czerstwość obu naszych narodów są ze sobą bardzo blisko związane i wzajemnie się warunkują, lepszą przyszłość. Ta właśnie wspólna przyszłość wykuwa się dzisiaj w dużym stopniu w Europie i mogę zaświadczyć o tym, że jak widzę jak Orban walczy o lepszą tę Europę, lepsze Węgry, przyszłość Europy, to jestem pełen podziwu i wierzę w to, że właśnie z Węgier może wyjść lepsza, bardziej sprawiedliwa, bardziej wolna Europa. Ta droga na pewno nie jest łatwa, ale kiedy popatrzymy wstecz 10-20 lat temu, to widzimy takie dzisiaj drzewa wolności, pomniki wolności, prawdy i sprawiedliwości, jakich nie było. Dlatego wierzę głęboko, żę dzięki Orbanowi, narodowi węgierskiemu i przyjaźni polsko-węgierskiej wywalczymy taką lepszą Europę”