Szczerski: Usłyszałem w Waszyngtonie, że jest wola ze strony Trumpa, by spotkał się w tym roku z PAD

W Waszyngtonie usłyszałem, że jest wola ze strony prezydenta Trumpa, żeby spotkanie z prezydentem Polski odbyć w tym roku i teraz szukamy kalendarzowego terminu. Ten termin majowy został wymyślony czy wyprowadzony przez dziennikarzy, on był… Wiąże się z tym, że pan prezydent będzie w Stanach Zjednoczonych w maju… [na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa] i będzie miał spotkanie duże z Polonią Chicago, w wielkiej hali w Chicago będzie wielotysięczne spotkanie z Polonią. Stąd się wzięła jakaś medialna spekulacja o tym, że my jakoby zabiegamy o maj. My po prostu złożyliśmy, tak jak to się dzieje zwykle w dyplomacji, zapytanie o wolę spotkania dwustronnego polsko-amerykańskiego i odpowiedź była pozytywna: tak, chcemy spotkania dwustronnego polsko-amerykańskiego w terminie, który będzie uzgodniony przez obu prezydentów – stwierdził Krzysztof Szczerski w „Sygnałach dnia” PR1.

„Odpowiedź pozytywna: tak, ale, oczywiście, jak przy każdym spotkaniu prezydentów, bo to jest kuchnia, którą mogę tutaj zdradzić, także gdy polski prezydent gdziekolwiek jedzie albo kogokolwiek przyjmuje, to my też naszemu każdemu… na każde takie zapytanie odpowiadamy: dobrze, ale powiedzcie nam, co może być efektem takiego spotkania. I teraz pytanie jest, oczywiście, o to, w jaki sposób zbudować materię do takich rozmów. Jak prezydent Trump przyjechał do Warszawy, to były dwa ważne postanowienia, to znaczy kontrakty czy współpraca energetyczna polsko-amerykańska w zakresie LNG i drugie to, oczywiście, współpraca wojskowa polsko-amerykańska. Więc jeśli te postanowienia lipcowe z tamtego roku dwóch prezydentów byłyby wypełnione, byłaby też jakaś materia do tego, żeby je podsumować i powiedzieć o rzeczach naprzód. I, oczywiście, jest także to, że dobrze by było, gdyby taka rozmowa odbywała się w sytuacji, w której jest także komfortowa, jeśli chodzi o komentarze zewnętrzne prasy. Więc, oczywiście, w szczycie napięcia wokół ustawy o IPN, która przecież była oceniana krytycznie w USA, o tym wszyscy wiemy, też nie zależało nam nawet na tym, żeby rozmowa dotyczyła ustawy czy właśnie kryzysu, który był przejściowy, a był silny”