Kierwiński o pracach podkomisji: Boją się, że dzień publikacji raportu będzie dniem końca kłamstwa smoleńskiego 

W ostatnich miesiącach bardzo konsekwentnie słyszeliśmy od ważnych polityków PiS-u, że 10 kwietnia tego roku przedstawiony zostanie raport dotyczący efektów prac podkomisji pana Macierewicza. W pewnym momencie pan Macierewicz stwierdził, że nie będzie to raport końcowy, że to będzie to raport techniczny. Nikt w prawdzie do końca nie wiedział, co zawiera w sobie to słowo „techniczny”, ale liczyliśmy, że wreszcie, po wielu miesiącach próśb, po wielu wnioskach o komisję obrony narodowej, przedstawienie jakiekolwiek dokumentu, że wreszcie podkomisja rozliczy się z prac, które przeprowadziła i z gigantycznych pieniędzy, które członkowie tej podkomisji pobrali już z budżetu państwa. Od wczoraj jesteśmy świadkami jakiejś strasznej farsy pomyłek i sprzecznych informacji, które płyną z obozu rządzącego dotyczących tego, co poznamy 10 kwietnia. Wczoraj dowiedzieliśmy się od rzeczniczki podkomisji, że raportu, nawet tego technicznego nie będzie, że będzie film albo prezentacja. Potem dowiedzieliśmy się od pana Macierewicza, że coś będzie, nie wiadomo co” – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Marcin Kierwiński z PO.

Panuje jakiś skrajny bałagan, skrajny brak profesjonalizmu. 10 kwietnia znowu nic się nie dowiemy, nie dowiemy się na co poszły gigantyczne pieniądze. Znowu Polacy nie dowiedzą się, jakie są dowody albo jaki jest brak dowodów na temat różnych kłamstw Macierewicza i jego pseudoekspertów. Boją się takiej kompromitacji naukowej. Boją się, że dzień, w którym opublikują jakikolwiek pisany dokument, to będzie dzień ostatecznej kompromitacji Macierewicza i ludzi z nim związanych i dzień końca kłamstwa smoleńskiego” – dodawał Kierwiński.

Platforma apeluje też o pilne zwołanie posiedzenia komisji obrony.